"Owsiki masz w tyłku, że nie umiesz usiedzieć na miejscu? ". Napewno słyszałaś /eś to chociaż raz. Nie bez powodu, wzięło się takie powiedzenie. Otóż napisało je samo życie, albo sam problem.
Dopóki ten problem nie dotyczył mojego dziecka, nie miałam o nim pojęcia, poza tym, że to robaki, które wychodzą z kupą. Jednak jakiś rok temu, gdy opisałam objawy, który mnie niepokoiły, innej mamie, pytając czy jej syn też tak miewa, odpowiedziała mi - Aneta, to prawie pewnie, że Dawid ma owsiki...
- owsiki? Niemożliwe, bo jak? Skąd? I gdzie?
W google wpisałam tylko frazę "zgrzytanie zębami" ( młody tak na nich grał wieczorem, jakby mu się łamały), wyskoczył mi temat, złego zgryzu i owsica. Czytałam, czytałam, czytałam.
Co to są owsiki?
To pasożyty, nicienie, które zamieszkują jelita, atakują wyłącznie ludzi. Samica żyje około czterech tygodni, samiec ginie po zaplemnieniu. Rozmnażają się w dziesiątkach tysięcy, w ciągu kilku godzin. Widoczne w kale są dopiero wtedy kiedy osiągają stadium końcowe, czyli jest ich ogromna ilość. Samica wychodzi na zewnątrz po tym jak zarażony zapadnie w sen. Dlatego wywołuje to świąd i zakłuca spokojny sen.
Objawy owsicy
- Jednym szczególnym, który zwrócił moją uwagę, pomijając wiek syna, było zgrzytanie zębami. Tak silne, każdego wieczora, a nawet w dzień, że nie szło tego słuchać.
- Płacz przez sen. Budzenie się w nocy. Stękanie.
- Czerwony odbyt, podrażniony, ciągłe drapanie się w tym miejscu.!
- Brak apetytu na jedzenie
- Domaganie się słodkiego (czego moje dziecko wtedy nie robiło) owsiki żywią się słodyczami. Dlatego też mówi się dzieciom, że gdy będą jeść tyle słodyczy, będą mieć robaki w pupie.
- Podkrążone oczy.
- Spadek masy ciała.
- Osłabiony organizm, czyli słabsza odporność.
- W stadium końcowym, inaczej zaawansowanym - pasożyty w kale widoczne gołym okiem.
Źródło zarażenia - najbardziej podatne są dzieci
Powszechnie, najczęściej w przedszkolu panuje owsica. Można nią zarazić się bardzo łatwo, toteż łatwo i szybko się ją przenosi. Potocznie mówi się o niej "choroba brudnych rąk". Dzieci często biorą ręce do buzi, dotykają tych samych rzeczy, a nawet jedzą po sobie. Bawią się w tym samym pomieszczeniu. Nie myją często rąk. Dziecko, które jest nosicielem owsicy, drapiąc się po pupie, przenosi jaja na dłonie, a dokładnie dostają się pod paznokcie, stamtąd do buzi i lądują w organizmie. Przenoszą jaja na wszystko z czym mają do czynienia. Zabawki, jedzenie, pościel, ręczniki, bielizna. Jaja owsika, które opadły na pościel, ubranie, zabawki, wysychają i unoszą się w powietrzu. Osiadając np. na firankach. Dlatego pozbycie się tego problemu jest uciążliwe i niekiedy trudne.
Leczenie owsicy
Badanie kału najczęściej rozwiewa wątpliwości, ale niestety nie zawsze, owsiki są w nim wykrywane za pierwszym razem. Jeżeli jest możliwość, najlepiej udać się do specjalistycznego laboratorium w tej dziedzinie. Jednak gdy udasz się bez badań, do lekarza rodzinnego z dzieckiem czy sam ze sobą, opisując objawy, a tym samym sugerując, że to mogą być owsiki, odeślą Cię z kwitkiem. Żeby zrobić badania. Przynajmniej takie podejście ma pediatra moich dzieci, dlatego z punktu powiedziałam, że syn ma owsiki. Byłam trzecią matkom z tym problemem, w tym samym dniu. Wiedząc, że leczenie powinni przejść wszyscy w domu, nie dostałam dla nas leku. "Jeżeli nie ma ich w kale, to znaczy, że państwo ich nie mają" - padło z ust lekarza. Tak więc wróciłam do niej po kilku dniach, mówiąc, że fruwają owsiki w mojej kupie ;)
Leki dostępne są wyłącznie na receptę. Dzieci dostają lek o nazwie PYRANTELUM w zawiesinie. Dawkuje się odpowiednią ilość, według wieku i masy ciała, którą oblicza lekarz lub farmaceuta. Podanie leku powtarza się co dwa tygodnie, w trzech dawkach. Osoby dorosłe dostają ten sam lek, ale w formie tabletek, na tej samej zasadzie dawkowania. Jeżeli u dorosłego ten lek nie pomaga, zaleca się ZENTEL oraz VERMOX.
Poza lekami trzeba dbać o higienę, sumiennie! Obciąć paznokcie sobie i dziecku na krótko. Często myć ręce, szczególnie przed posiłkiem. Rano i wieczorem myłam dodatkowo Juniorowi odbyt, od razu po przebudzeniu. Wyparzyć wszystkie zabawki. Uprać wszystko to z czym dziecko miało kontakt. Prasować w wysokiej temperaturze, bieliznę, pościel itp. Wspomagająco przy leczeniu, jada się kiszoną kapustę, kiszone ogórki i czosnek.
Przynajmniej raz w roku powinno się odrobaczać dzieci, szczególnie po sezonie letnim.
Leczenie powinna przejść cała rodzina. Choć z tego co mi opowiadała mama, za jej czasów nie robiono wobec owsików tyle szumu. Moja babcia dała jej tylko leki i po sprawie. Ale ja jednak dostałam małej obsesji, przez to czego się naczytałam ;)
______________________________________________________
Podoba Ci się wpis? Poprawił humor, a może rozbawił? Zdenerwował? - niemożliwe! W każdym razie, polub wpis, podziel się z innymi jego treścią. I zalajkuj mój fanpage na fejsie! Dziękować Ci dobry człowieku :)