Rozwój dziecka. Moje dziecko rozwija się indywidualnie.
źródło: ikamien.pl |
W dzisiejszych czasach informacje na temat rozwoju dziecka są na wyciągnięcie ręki, co powoduje, że matki świrują gdy ich dziecko nie osiąga w danym momencie swojego życia, odpowiednich umiejętności.
Zaczyna się wyścig szczurów, szczególnie wtedy kiedy przyjaciółka, kumpela, siostra czy szwagierka ma dziecko w podobnym wieku. Niekiedy nawet potrafią się baby kłócić, gdy jedna drugiej zwraca uwagę, że jej dziecko jest gorsze, zacofane bo nie potrafi tego co jej. Fakt faktem, w sieci można znaleźć dużo pożytecznych informacji, jak choćby o pielęgnacji dziecka od urodzenia ( tutaj też zdarzają się bzdury i kłótnie ), dlatego jeżeli jesteś rodzicem zawsze bierz z dystansem takie nowinki i nie panikuj od razu, bo nabawisz strachu siebie i innych.
Ja jako matka dwójki dzieci, z czego syn ma nie całe 3 lata, debiutując jako młoda mama,
czytałam w ciąży wiele, miałam dużą wiedzę na temat pielęgnacji, rozwoju dziecka do pierwszego roku życia. Myślałam, że nic mnie nie zaskoczy, a jednak nikt mnie nie uprzedził, nikt nigdzie nie napisał, że dziecko może nabić sobie guza, wielkości śliwki, będzie wchodzić na parapet, skakać z jedna łóżka na drugie. Gdy się nie wybiega na dworze, będzie z domu robił pobojowisko, że zabawki są na chwile, bo wszystko inne jest fajniejsze.
Nie byłam przygotowana na bunt, który zaczyna się po pierwszym roku życia dziecka, a nie po drugim jak wszędzie serwisy piszą czy mamy, które blogują i piszą swoje wielkie rady na opanowanie dziecka, zapominając, że każde dziecko rozwija się indywidualnie, swoim rytmem, a bunt może przechodzić gorzej albo lepiej, w zależności jaka jego natura, spokojna czy wrażliwa, a może wybuchowa.
Do dziecka trzeba podejść indywidualnie
NIE tak jak piszą statystyki, jak radzą mądre ciotki, babcie, koleżanki. Jako rodzic musisz kierować się intuicją i rozumem, jak popełnisz błąd, umieć się do tego przyznać, bo swoją dumą dziecka nie wychowasz dobrze, a przecież chcesz by dorastało w akceptacji, miłości i poczuciu bezpieczeństwa? Nie byłam tak mądra, jak mój syn zaczął się buntować, nagle z aniołka zaczęły wychodzić pokłady gniewu, płacz osiągał wysokie decybele i nadal wyje jak syrena, ale teraz mądrzejsza, ucząca się na błędach jestem wstanie zrozumieć jego frustracje i potrzeby, a ciężko jest okiełznać dziecko, które jest zazdrosne o młodsze rodzeństwo i musisz się rozdwoić aby ich obu zadowolić, zrozumieć, dać czułość i wychować bez żłobka czy przedszkola.
Do czego zmierzam
Mój syn pomimo, że jest w takim wieku, nie mówi jak rówieśnicy, ba, nawet młodsze dzieci lepiej mówią niż On. Myślisz, że nic z tym nie robię, że Ty dawno już byś działała, podejmowała kroki. Też tak myślałam i innym zarzucałam, że nie gnają do logopedy z dzieciakami i wiesz co? Panikowałam gdy jego mowa się nie rozwijała, czytałam, a nawet usłyszałam od kogoś, że moje dziecko nie jest normalne, bo skończył 2 lata i mało mówi. Dało mi to do myślenia, choć pediatra moich dzieci zapewnia mnie do dziś, że nie mam się czym martwić i dwukrotnie odmówił mi wystawienia skierowania do psychologa, bo mój mądry syn wszystko rozumie, kojarzy, wykonuje polecenia, rozwija się prawidłowo, ale swoim tempem.
Ściągnęłam nawet ćwiczenia słuchowe logopedyczne " samogłoski i wykrzyknienia" to pozwoliło mu się trochę posunąć do przodu, w pierwszy dzień powtórzył "japiedoe" ( wiesz co to znaczy ;) ), zaczął wymawiać dane samogłoski, ba, bo, be i inne. To uzmysłowiło mi, że On potrafi mówić, ale nie chce, bo zazdrość i pojawianie się w domu rodzeństwa to przyćmiło, teraz rusza powoli, zaczyna łączyć wyrazy, choć nie wypowiada ich poprawnie, mówi nowe słowa, a ja pukam się w głowę, że nie zaufałam sobie, tak jak zawsze to robiłam.
Wiem dziś jedno
Nie ma sensu przejmować się tym co mówią inni, bo najlepiej znasz swoje dziecko Ty rodzicu, nikt inny, a dzieci są różne jak ich rodzice, trzeba ich wspierać, a nie podkładać kłody i serwować dodatkowy stres.
0 komentarze
Jeżeli podobał Ci się wpis, poprawiłam Ci humor powiedz mi o tym i udostępnij go świat!