Jak chronić nagość swojego dziecka, nie wystawiaj jej publicznie!

by - środa, lutego 08, 2017

Chroń nagość swojego dziecka, mama Dwójki, nagie dziecko, publiczna nagość

Jak zawsze powiem Ci Witaj. Chciałam po raz któryś z kolei rzucić te blogowanie w cholerę, bo nie mam czasu na promowanie i zdobywanie czytelników. Dzisiaj już nie tak łatwo przebić i wybić się w blogosferze. Ale mój umysł cały czas pracuje, cały czas o czymś myśli. Teksty i tematy tworzą się chyba już bez mojej całkowitej kontroli. Albo to uzależnienie, albo jakaś paranoja.

Dzisiaj napiszę, rzucę światło na problem, który jest zauważalny gołym okiem, ale nikt sobie z tego nic nie robi. Pisząc nikt, mam na myśli RODZICÓW, bo ten problem Oni sami stwarzają. Świadomie, ale chyba bez zastanowienia. Bynajmniej ja nie mogę na to patrzeć, nie mogę zrozumieć. I tak tu poraz kolejny widać, że jestem inna niż społeczeństwo. Kochanie, dziękuję, że Ty mnie rozumiesz i popierasz! Przejdźmy do rzeczy. Nie długo zastanie nas wiosna, po niej lato. Okres błogiego plażowania. Spędzania czasu na łonie natury, przy domowych ogrodach lub działkach. Nad morzem, nad jeziorem a nawet nad rzeką. Dla dzieci taka forma spędzania letniego czasu jest najlepsza. Nawet bobasowi kilkumiesięcznemu spodoba się błogie lenistwo na trawie lub zabawa we wodzie, bez krzyku mamy - nie rozlewaj wody! Dla większości, bądź dla wszystkich w takim okresie, gołe dziecko nie dziwi, a powinno.

Jako mama dwójki, nie lubię gdy moje dzieci nawet po domu biegają nago. Nie tylko ze względu, że mają różną płeć, ale dlatego, że nie chce aby się tak łatwo obnażały nie tylko przed nami, ale też przed obcymi ludźmi. Nagość dzieci według mnie jest tak samo ich sferą intymną jak moja nagość jest dla mnie.

Czy zanim zostałaś mamą, czułaś niesmak widząc gołe biegające dzieci, w środku miasta, na plaży czy basenie? Ja tak, czuje to do dzisiaj i mój pogląd w tym temacie się nie zmieni. Nie wystawiam i nigdy nie będę wystawiać nagości moich dzieci przed publikę, a tym samym prowokować i szerzyć pedofilstwo.

Teraz przytoczę Ci moje co roczne, letnie widoki w miejscu gdzie lubię przesiadywać z dziećmi.

Publiczna nagość


Środek centrum. Znajduje się tu park, obok Opery. A w nim bajecznie duża fontanna. Ubrana w piękne kolorowe kwiaty. Słońce miło grzeje. Pomimo, że park znajduje się w ruchliwym i głośnym obszarze miasta, tu odpoczywam. Gdy miałam jeszcze tylko Juniora, leżakowaliśmy na kocu wpatrując się we fontannę, co nas wyciszało i nie dawało podnieść dupska by iść do domu.
Teraz to samo miejsce, ta sama fontanna. Wkoło jest alejka, ławki. Społeczeństwo siada sobie na nich w różnym wieku. Odpoczywają, rozmawiają, czytają, a nawet niektórzy śpią.

We fontannie biega nago kilkoro dzieci, w różnym wieku od roczniaka do kilkulatka. Płeć męska i żeńska. Zachodzimy do parku na popołudniowy spacer. Siadamy z dziećmi na marmurze, którym wykończona jest fontanna. Zanurzamy piekące stopy, w tej zimnej, przyjemnej wodzie. Chcemy się zrelaksować, a moim oczom ukazuje się nagość. Nagość dzieci. Biegające radośnie, bawiące się wodą. Cieszą się... ale ja się nie ciesze. Nie chce oglądać nagości tych dzieci. Nie chce myśleć, że matka ma wszystko w dupie i zamiast chronić nagość i intymność swojego kilkuletniego dziecka, na odczepne przyjdzie do parku, wypuści nagie dziecko do fontanny, a sama będzie mogła biadolić z drugą taką matką. Przecież majtki czy nawet ten strój kąpielowy waży tonę tak? Dlatego bez skrupułów puszcza dziecko nagie.

Ten problem nie tyczy się tylko miejsc w mieście, ale także na otwartych basenach i plażach nad jeziornych i nadmorskich. Rodzice puszczają swoje nagi dzieci bez namysłu. Zamiast uczyć ich swojej intymności wystawiają ją publicznie. Nie jest to normalne, nie dla mnie. Chciałabym aby dzieci miały prawo do zachowania swojej nagości i intymności, bo One mają prawo, ale o tym nie wiedzą i dlatego musimy je o tym uświadamiać!

A ty co o tym sądzisz? Zastanowiłaś/eś się nad tym?






Polecane posty

41 komentarze

  1. Mnie moi rodzice prze pierwsze 4 albo 5 lat puszczali nago na plaży cy gdziekolwiek indziej, a pierwszy plażowy, kąpielowy 'stanik' dostałam chyba mając około 10 lat dopiero. I żeby nie było, uważam że to nie jest słuszne, ja sama nie zamierzam puszczać dziecka na golasa między obcych ludzi, tak samo jak chcę córkę zaopatrzyć jak najszybciej w dwuczęściowy kostium, zamiast samych majtek, ponieważ pamiętam po sobie jakie to było dla mnie krępujące, choć przecież cycków nie miałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wlasnie o to mi chodzi. Jest to krępujące dla dziecka, szczególnie dla niego. Ciesze się, że podzielasz moje zdanie. :) Córka będzie miała mamę the best! ;)

      Usuń
  2. Ja także nie lubię jak moje dzieci biegają nago, nawet to najmłodsze. Zawsze, nie ważne gdzie, czy to plaża, czy prywatna działka, ma na sobie chociażby pieluszkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dzieci mogły by mieć chociaż tą pieluszke. Nie powiem, bo w wspomnianej fontannie moje dzieci też się chlapią. Ale gdy córka miała niespełna rok, smigała w niej w pampersie, który był rzecz jasna speczniały. Był to zabawny widok, ale jej w niczym nie przeszkadzał :)

      Usuń
  3. Moje dzieci publicznie nago nie biegają, w domu w sumie też nie. I nie lubię widoku gołych tyłków na plaży- nie wiem jaki problem mają rodzice by kupić roczniakowi majteczki czy koszulkę do tego. Przecież to nie musi być koniecznie strój kąpielowy, ale chociaż cienkie, bawełniane ubranko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. To nie jest żaden problem aby odpowiednio dziecko ubrać. Tym bardziej nie pojmuje dlaczego tyle dzieci biega nagich.

      Usuń
  4. Zawsze się zastanawiam czemu mama lub babcia się nie rozbiorą i nie pobiegają.
    O zdjęciach z wanny nie wspomnę. Dziecko nie dość że nagie i każdy patrzy, to jeszcze tyłek starty od piasku...


    Zapraszam do mnie: http://niekonwencjonalna.com :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia nagie czy na nocniku, to też porążający widok.

      Usuń
  5. Kirie elejson... sory, ale czegoś nie ogarniam... jak kurde w fontannie na golasa.. ? Jak żyję, to czegoś takiego w mieście nie widziałęm. Owszem, babasy chlapią się w wodzie, ale nigdy nie widziałem, żeby robiły to nago. Co innego nad jeziorem...tam to plaga. Nie mnie to oceniać. Ja nawet wsród małych dziewczynek nie czaje po co dwuczęściowe?? bo ładny? Jednoczęściowy basenowyi wszystko cacy.. to dzieck, a nie top model..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie w mieście nago. Z ciekawości zajrzę czy mam gdzieś na zdjęciach, które robiłam przy tej fontannie.

      Usuń
  6. To prawda nagie dzieciaki na plażach to plaga. Sama byłam świadkiem będąc przez 3 miesiące prawie dzień w dzień na bulwarze gdyńskim dziesiątek dziennie małych nagusów. I pół biedy- chociaż jak dla mnie to też niedopuszczalne, jak nagutki lata roczniak, ale są i 10 letnie dziewczynki. No błagam Was ludzie, ruszcie głowami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego postanowiłam o tym napisać i się doigrałam. Ktoś cofnął polubienie mojej strony na fb ;) Aż sama jestem ciekawa co będzie w tym roku.

      Usuń
  7. Nagość to kwestia intymności, skoro ja szanuję swoją intymność, swoje ciało, dlaczego miałabym tego nie dawać własnej córce? Wiem, że pływanie nago jest fajne, ale to może w przydomowym basenie, jak nikt nie widzi. Moja Zosia nawet w wieku kilku miesięcy miała pierwszy strój kąpielowy na basenie, nie wyobrażam sobie, ze mogłoby byc inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Iza, tego nie pojmuje. Dlaczego rodzice się nie obnażają, a robią to swoim dzieciom. Ja nawet nie wiem czy pływanie nago jest fajne :p

      Usuń
  8. Zgadzam się z Tobą w 100% moje dzieciaki nigdy nie latają nago przy obcych. Kiedyś nawet zwróciłam uwagę znajomej, która dodała zdjęcia na FB swojej córki (8 lub 9 lat) x wakacji nad morzem bez koszulki, niestety zostałam "zjechała" że lepszą golizna niż wzbudzający erotyczne skojarzenia staniczek. Ojjj... :(
    Co do blogowania, pisz, pisz, pisz! Czytelnicy sami się znajdą, a jednym z nich jestem właśnie ja! ;)
    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak właśnie jest. Dlatego ja przestałam zwracać komukolwiek uwagi dotyczące dzieci. Zdjęcia jak niemowlę siedzi na nocniku lub we wannie także są porażające. Za ten tekst się doigrałam i ktoś cofnął polubienie mojej strony na fb ;) Dziękuję, za te słowa, za to, że jesteś. A wpadnę na pewno. Planuję jutro. :) także pozdrawiam.

      Usuń
  9. Przyznaje, że to bardziej estetyczne, kiedy maluch gania w kąpielówkach, ale autorce przede wszystkim radzę, żeby dowiedziała się jak to jest pływać nago :) Niech to będzie Twoje blogowe zadanie i temat na nowy wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaje uśmiałam się :) nie wiem czy będę miała taką możliwość, aby pływać nago. Mam nadzieje, że kiedyś tego doświadcze ;)

      Usuń
  10. Sama w zeszłym roku napisałam notkę w tym temacie... I też nie rozumiem rodziców, którym nie przeszkadzają gołe pupki ich dzieci wystawione na widok publiczny.... I plaża plażą, ale w centrum miasta?? Niestety ile by człowiek nie wałkował tego tematu, do niektórych nic nie przemawia... Pozdrawiam

    https://matkowac-nie-zwariowac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie przemawia. A szkoda, może mniej na świecie napaleńców by biegało.

      Usuń
  11. Moje dzieci biegają po plaży i na basenie w kostiumach albo co najmniej w kąpielówkach. Znam jednak w sowim otoczeniu osoby, które nie mają nic przeciwko temu, żeby dzieciaki biegały nad wodą nago. Osobiście jestem z tym na "nie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sie bardzo cieszę, że jesteś na nie. Że są rodzice, którzy myślą jak ja :)

      Usuń
  12. Hm hm hm... u nas w domu baby latają na golasy. Wszystkie baby - ja też. Ba, my się czasem nawet jeszcze ze sobą kąpiemy, rozmawiamy o naszych różnicach i rozmiarach. Ale mój mąż - maksymalnie w gatkach, a przynajmniej jak córy są w pobliżu. Z tym, że tak jest u nas w domu, w czterech ścianach, gdy jest tylko nasza czwórka. Natomiast publicznie, na plaży czy basenie - córy też mają pełne kostiumy (w sensie cycuchy też zakrywamy). I odkąd są świadome swojego ciała uczymy je, że miejsca intymne mogą oglądać tylko rodzice (ewentualnie "niania" która je kąpie, czyli ciocia, babcia itp) i doktór ale przy obecności rodziców. inna sprawa to nagość w naszym działkowym ogrodzie - tam jesteśmy tak osłonięci przed światem (i wścibskim wzrokiem), że czasem też biegają z gołą dupcią. Ale tylko, jak jesteśmy sami. No, chyba wyczerpałam temat ;) (i tylko mi nie pisz, że Cię nie odwiedzam :P )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe okey już nie będę. Ja też się czasem kąpie z dzieciakami, ale to tylko wtedy kiedy nie miałam czasu na samotne kąpiele.

      Usuń
  13. Ja też nie mogę zrozumieć.. tak jak sikania do morza ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam dzieci, ale rozwala mnie na łopatki nieodpowiedzialność rodziców, przejawiająca się właśnie w takim zachowaniu, jak opisane w poście. Do głowy by mi nie przyszło, żeby dziecko latało nago po dworze, przecież ktoś je może skrzywdzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to ujęłaś, nieodpowiedzialność rodziców. Mnie także nie przyszło do głowy, aby moje dzieci biegały golutkie wśród obcych ludzi.

      Usuń
  15. Drażni mnie widok biegajacych nagich dzieci w centrum miasta wokół fontanny lub w parku.
    Ja mam jedno dziecko, ale zawsze ma na sobie kostium kąpielowy.
    Gołe dziecko to dobra przynęta dla pedofili.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Dzieci nieświadome swojej intymności potem myślą, że takie rzeczy są naturalne.

      Usuń
  16. My mieszkamy na wsi, więc tu łatwiej puścić maluszka bez majteczek żeby sobie pobiegał po podwórku, ale ja tego nie robiłam nawet jak synek miał roczek. Jak było bardzo gorąco to zakładałam dłuższą bluzeczkę. Nigdy nie puszcze dzieciaków nago, nawet jak nikogo obcego nie ma obok.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja może ten temat poruszę z nieco innej strony - dla mnie, zwłaszcza jako mamy blogującej na temat macierzyństwa, kluczowe jest chronienie intymności mojego dziecka na blogu czy portalach społecznościowych. Moją zasadą jest nie wystawianie publicznie zdjęć malucha nie tylko nagich, ale nawet jego twarzy (w końcu świadomie nie wyraził na to zgody). Jako element tła (jak to określa mój mąż fotograf ;) - może być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu też się zgodzę, choć czasem coś wrzucę z fotografii. Przyznaję się :) ale robię to coraz mniej.

      Usuń
  18. Poruszyłaś trudny temat :) U mnie wygląda to tak: Poza domem nigdy przenigdy nie puszczam dziecka rozebranego do rosołu. Jeśli jesteśmy w domu a mamy gości, podobnie. Staram się szanować jej prywatność od początku i na przykład zamykam drzwi kiedy ją kąpię a w domu jest ktoś poza tatą. To samo z internetem, ważna jest świadomość. Ale ważne jest też zachowanie zdrowego rozsądku, nie chciałabym wpoić dziecku, że cielesność to tabu, nagość jest ble. Potrzeba dużo wyczucia i taktu, to niełatwy temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wcale o to nie chodzi, by dziecko miało poczucie, że nagość jest ble czy tematem tabu. Chodzi mi o nagość publiczną i między dziećmi różnej płci. Uważam, że dziecko czy potem nastolatek powinien wiedzieć, że wystawianie swojego ciała publicznie czy obnazanie się, nie jest rzeczą naturalną.

      Usuń
  19. Pojechałaś z tym niedługo będzie lato, bo na to będzie trzeba jeszcze długo poczekać, ale wracając do meritum nigdy mi nagość dziecka nie przeszkadzała. Zwłaszcza w takich miejscach jak plaża, a już zwłaszcza własny dom! Dziecko zwłaszcza małe poznaje swoje ciało i kocha biegać nago po domu - nie powinno mu się tego zabraniać, bo potem wyrośnie tylko na zakompleksione i uczy się, że nagość to coś złego. Sama nie rozbieram dziecka publicznie - tu się zgodzę - park to nie miejsce by wystawiać nagość dziecka na publikę - jestem przeciwniczką robienia dzieciom zdjęć nago, wystawiania na insta widocznych intymnych części ciała, zdjęć dzieci na kiblu!!!!!!!! matko! ogarnij się! ostatnio krąży jakiś post o zaparciach z dzieckiem na kiblu - ciekawa czy mama by chciała własną fotę z kibla wystawić. To jest dla mnie szerzenie pedofilstwa. Plaża - nie przesadzałabym. Wiesz co mnie bardziej drażni? Widok dziecka bawiącego się w piasku w pampersie! To mnie nie tylko drażni, to mnie rozwściecza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nie długo zastanie nas wiosna po nie lato "
      Każdy ma inne zdanie i wcale nie uważam, że dzieci będą zakompleksione bo nie biegają po domu czy na plaży nago. Wręcz przeciwnie, kodują, że to normalne i nie wyobrażam sobie kilkuletniego chlooca ktorybiega nagi przy kulkuletniej dziewczynce.

      Usuń
  20. bardzo mądry wpis - przed wakacjami warto go jeszcze przypomnieć. To zaskakujące jak proste rzeczy trzeba niektórym rodzicom tłumaczyć... Asertywna Mama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Masz rację, trzeba go przypomnieć przed wakacjami i tak zrobię :)

      Usuń
  21. Moja córcia podczas plażowania zawsze ma na sobie ubranko. Zarówno ze względu na intymność jak i dlatego, że małe dzieci nie powinny się opalać, o czym gro rodziców zapomina.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli podobał Ci się wpis, poprawiłam Ci humor powiedz mi o tym i udostępnij go świat!