Kolka niemowlęca. 5 sposobów jak sobie z nią radzić.
Dzieci różnią się od siebie czasem niesamowicie. Gdy na świat przyszedł Junior, nie zdawałam sobie sprawy, z czym tak naprawdę wiąże się kolka niemowlęca. Pomijając, że jego sen był totalnie do dupy i w nocy nie spał po nawet trzy godziny, ale nie płakał. Nigdy na tyle bym mogła powiedzieć, że kolka to zmora. Owszem zdarzały się one, ale były delikatne. Gdy nie mógł zasnąć i popłakiwał, w końcu puścił bąka i w sekundzie spał. Tak wiem, takie kolki to jak marzenie.
Ale dostałam dopiero w kość, tak naprawdę gdy na świecie pojawiła się Maja. Od początku była delikatna na niemal wszystko. Karmiona mą piersią, a kolki potrafiły się jej złapać mocno i ostro. W końcu, żyłam na ryżu z białym sosem, kawie ince i jałowym jedzeniu, lekkim, nie wzdymającym. Mleka miałam ogrom, co doprowadzało mnie do furii. Przyszedł moment gdzie, nawet magiczny cycek nie dawał sobie rady. Musiałam sięgnąć po domowe sposoby i specyfiki.
Jak radzić sobie z kolką niemowlęcą?
Ta to potrafi złapać bez żadnego uprzedzenia. Jeżeli jest silna, nie odpuści bez pomocy leków. Ale po kolei. Gdy moje dzieci męczyły się z kolką niemowlęcą, mniej lub bardziej. Zawsze robiłam masaż brzuszka. Potem delikatnie uginałam kolana, też do brzuszka, po parę razy. Uginałam nogi, następnie je prostując, powtarzając średnio do pięciu razy. Widziałam, że sprawia im to ulgę. Oczywiście każdego dnia leżeli sobie na brzuchach, tyle ile mieli na to ochotę, choć Maja leżała częściej niż Junior, bo rehabilitacja tego wymagała. Z pomocą szły także, pieluchy tetrowe nagrzane, lub po prostu tetrówki namoczone ciepłą wodą. Poza tym podczas każdej kąpieli, tetrówka spoczywała na brzuchatce Mai.
Gdy jednak skręcało ją nadal, podawałam i podaje do dziś espumisan 100. Z ręką na sercu, mogę powiedzieć i polecić. To uratowało Maje od częstego bólu brzuszka, a mi pozwoliło odetchnąć z ulgą. Stosuje go do dzisiaj, bo do dzisiaj miewa kolki. Głównie jak nie tylko, nocą. Taki wrażliwy brzuszek się jej trafił ;) Potrafi wiercić się w łóżku tak długo, aż powietrze z niej zejdzie. Często mam zaszczyt, że przy moim nosie się to dzieje.
19 komentarze
Wyobrażam sobie co taki maluszek musi czuć. Jak starego weźmie to ledwo się rusza a co dopiero u dzidziusia. Widziałam kiedyś filmik ze na Niemowlaki dobrze działa złożenie je w kopertę tzn. Rączki i nóżki blisko ciała. Nie wiem czy to pomaga na kolkę, ale działa super uspokajająco bo to dla nich naturalna pozycja.
OdpowiedzUsuńDokładnie, wiemy jaki to ból. A taki maluch jest zdany tylko ma nas.
UsuńU nas na szczęście nie było z tym problemów. Wiem, że to straszne zarówno dla dziecka i rodziców.
OdpowiedzUsuńWidząc cierpienie dziecka, to straszne uczucie. Masz rację. Z Juniorem miałam gładko, ale z Mają nadrobiłam to cierpienie i stres.
UsuńMy zapobiegawczo dajemy Probiotyki codziennie, jak kółka bierze małego to malujemy brzuszek, stosujemy temoforek z pestek wiśni i również kropelki. Na szczęście kolki nie mamy często ;)
OdpowiedzUsuńO czegoś się nauczyłam. Probiotyki nie wiedziałam, że na kolke pomagają. Ja stosuje gdy dzieciaki mają zaparcia.
UsuńOj, mam nadzieję, że moją za mocno nie będą męczyć takie kolki :)
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę :)
UsuńJa jeszcze nie wiem, się okaże. ;)
OdpowiedzUsuńU nas typowych kolek nie było. A na bole brzuszka bardzo pomagało przytulenie się do mamy w chuście.
OdpowiedzUsuńTaaak chusta też pomaga :)
UsuńMojej coreczce pomogły Kropelki sab simplex☺
OdpowiedzUsuńJestem w 6 miesiącu ciąży, więc pewnie się przyda! Dziękuje!
OdpowiedzUsuńJa miałam ogromne szczęście, bo żadne z moich dzieciaków nie miało kolki :D
OdpowiedzUsuńAle w ciąży piłam sporo kopru włoskiego, po porodzie z resztą też ;)
To ogromne szczęście :) czyli koper działa :) ja podawałam dzieciom, ale sama niestety nie piłam.
UsuńKolka niemowlęca,to coś, co sprawia najwiekszy ból dzidziusiowi, ale tez ból psychiczny rodzicom, kiedy nie bardzo sa w stanie pomóc. U nas sprawdzał się termofor, masaż brzuszka i regularne dawanie probiotyku🙂też o tym pisałam u siebie🙂zapraszam na Mamuśkowy Świat🙂pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZajrzę napewno, tylko pewnie jak będę mieć więcej luzu.
UsuńU nas było tak, że krzyk, pisk, czerwona z płaczu i bólu, brzuszek napięty i córka dosłownie rzucała się przy każdym dotyku. Nóżek nie dała sobie podgiac taka była napięta. Pomógł dopiero espumisan 100. Teraz ma 4 miesiące, a dostaje 10 kropelek co 4 godziny. Jeśli przeocze i podam pol godziny później za chwilę jest płacz i ból. Mam nadzieję, że przejdzie, bo już nie mam serca faszerowac jej tym espumisanem. Ale nie mogę patrzeć jak się męczy bez.
OdpowiedzUsuńBiedulka się męczy :( lekarz nie może nic zaradzić?
UsuńJeżeli podobał Ci się wpis, poprawiłam Ci humor powiedz mi o tym i udostępnij go świat!