Kadry z życia matki. Codzienny bajzel i kupa śmiechu. Fotografia na pierwszym planie.
Zapewne to co chce Ci pokazać nie jest Ci obce. U mnie to ma miejsce każdego dnia. Kiedyś wciągu dnia coś z tym robiłam. Teraz czekam już do wieczora :)
Oprócz codziennego bajzlu, nie zabraknie zabawnych zdjęć.
Zaczynamy!
Tak przejrzyście jest wieczorem :)
Mam focha |
Tym wesołym akcentem zakończę ten pokaz ;)
O książeczkach ze zdjęć tych dla maluchów, możecie poczytać TUTAJ.
* Na marginesie - Fisher Price powinno mi zapłacić za niezłą reklamę :D
16 komentarze
Hahaha, no bajzel niezły. Nie dalej jak wczoraj mówię do mojego chłopaka: "przypatrz się tej pustej podłodze, naciesz się naszym pokojem bez sterty kolorowych zabawek, mat, klocków, gdzie połowa będzie do tego świecić albo brzęczeć" :D :D No i właśnie mam dzięki tobie jasno pokazane, jak to wygląda w praktyce :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz dzieciaczki :) Dużo dobrego dla was :)
Hehe. To w sumie jeszcze nic. Jak skończyłam robić foto, wywalili następne pudło z zabawkami. Ja od czasu do czasu, znajduje w zabawkach wyschnięte bułki, kabanoski itp. Spod łóżka i szaf wyciągam zaginione elementy zabawek, klocków i smoczki Maszy ;)
UsuńDziękuje, dla Was szczególnie dużo doooooobrego :*
genialne to pudło na kółkach:) chyba, że to element jakiejś zabawki:P bałagan jest normalny przy dziecach. Dziwne by było jakby go nie było.. o zarymowałem nawet:P zabawa najważniejsza! pozdrawiam cieplutko: )0
OdpowiedzUsuńPudło na zabawki kupione w lidlu. Nie dla wszystkich taki bałagan jest czymś normalnym. Znam parę matek, które nie goszczą u siebie takiego bajzlu, bo wydzielają zabawki dzieciom. Według mnie zabawa też najważniejsza. Lubię patrzeć na ich radość i fantazje, choć potem trzeba to posprzątać :) pozdrawiam.
UsuńOj, skąd ja znam podobne widoki :D
OdpowiedzUsuńFajne co nie :)
Usuńoch tak, bajzel jest ;) Ale ważne że jest zabawa!
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak. Ja kocham poniekąd ten bajzel.
Usuń...i zawsze po sprzątaniu nic nie mogę znaleźć...:) cudownie u Was jest.
OdpowiedzUsuńNasz pokój to jak wyspa skarbów. Kiedy znajdzie się coś brakujacego, jest wielkie HURRRA! Możemy zbudować całość :)
UsuńKubeł na głowę... Skąd ja to znam ;) my z bajzlem walczymy wszędzie oprócz pokoju dzieci - tam zabawek nie da się opanować
OdpowiedzUsuńWierzę! Gdyby dzieci miały swój pokój, to bym nie walczyła o porządek. Teraz już dwa razy bym życie straciła na aucie i pokrywce w dodatku z Masza na rękach.
UsuńJa niedawno część zabawek spakowałam i schowałam :) Przy zabawie wszystko ląduję na podłodze , bez względu czy mała będzie się tym bawiła czy nie. Ostatnio nawet Heniowi (8 miesięcy) całkiem nieźle idzie wywalanie zabawek, tym bardziej, że już się potrafi do nich doczołgać :P Po selekcji mam mniej do zbierania :) A dodatkowo wbiłam sobie w głowę, że zabawki to nie bałagan :D Jeśli wyobrażę sobie, że w jednym momencie wszystkie zabawki znikają i wiem, że wtedy pokój staje się czysty, to znaczy, że bałaganu nie ma :D :P
OdpowiedzUsuńDobre rozwiązanie :)
UsuńKiedyś byłam pedantką. Kiedyś. Trochę zmieniło mi się gdy wzielismy kota, a po urodzeniu córki jeszcze bardziej. Czasami chciałabym wszystko układać od razu, ale potem zdaje sobie sprawę z tego, że 10-20 razy odkładam te same rzeczy, albo robię porzadek w łózeczku, wiec to nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńTeż doszłam do tego samego wniosku. Teraz czekam do wieczorem. Chyba, że nie idzie jak się ruszyć to połowę zbieram :)
UsuńJeżeli podobał Ci się wpis, poprawiłam Ci humor powiedz mi o tym i udostępnij go świat!